Zapytany, która z tych specjalności jest mu najbliższa, mówi, że wszystkie.
Przede wszystkim bliska mi jest wiedza - podkreśla Stanisław Sobocki.
Urodził się we Włodzimierzu Wołyńskim. Do Jarosławia trafił za sprawą ojca Eligiusza Sobockiego, który był lekarzem wojskowym. Z kolei dzięki wujkowi, który był pułkownikiem w Warszawie i wykładowcą Wyższej Szkoły Wojennej, bywał w kancelarii prezydenta Ignacego Mościckiego.
Podczas takiej wizyty zapytano mnie, czy umiem po francusku. Odpowiedziałem, że niewiele, ale umiem. Gdy pojawił się ele- gancki wojskowy, stanąłem na baczność i powiedziałem: "Bonjour, messier colonel!" (Dzień dobry, panie pułkowniku! - przyp. aut.). Okazało się, że tym pułkownikiem był niejaki Charles de Gaulle! Miałem też wtedy okazję poznać ówczesnego nuncjusza apostolskiego w Polsce Achille Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI - wspomina doc. Sobocki.
Już podczas studiów medycznych w Lublinie odznaczał się dużą wiedzą i pasją naukowca. Był starostą roku, a już na drugim roku prowadził ćwiczenia. Niedługo potem dostał propozycję pracy na akademii w Białymstoku.
Doktoryzował się w 1974 roku, a kolokwium habilitacyjne złożył 8 grudnia 1981 roku.
- Zdążyłem przed Jaruzelskim - żartuje dziś zasłużony lekarz z Jarosławia, choć dodaje, że stan wojenny także i jemu dał się potem we znaki.
Stanisław Sobocki przez wiele lat leczył ludzi i działał na niwie nauki. Drukiem ukazały się jego 303 prace naukowe. Był m.in. redaktorem naukowym i sekretarzem generalnym Sekcji Urazowej Polskiego Towarzystwa Chirurgów Dziecięcych w Polsce. Jest członkiem Polskiej Akademii Nauk i wieloletnim redaktorem pisma "Acta Media Premislencia", którego wydawanie sam zainicjował. Dziś ma 88 lat i wciąż pracuje naukowo!
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?