Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brakuje pracowników z "fachem w ręku". Na Podkarpaciu najbardziej kierowców, elektryków i budowlańców

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Kierowca ciężarówki może na Podkarpaciu zarobić od 4,8 do nawet  12 tys. zł brutto. Jest to pensja porównywalna do najbogatszych regionów Polski.
Kierowca ciężarówki może na Podkarpaciu zarobić od 4,8 do nawet 12 tys. zł brutto. Jest to pensja porównywalna do najbogatszych regionów Polski. Canva
W województwie podkarpackim najbardziej cierpimy na brak kierowców autobusów, spawaczy, operatorów i mechaników sprzętu do robót ziemnych. Wakaty ciężko wypełnić w firmach budowlanych i na wszystkich stanowiskach wymagających znacznego wysiłku fizycznego.

Barometr Zawodów, czyli prognoza zapotrzebowania na pracowników, jest corocznie przygotowywana dla całego kraju przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Raport wskazuje zapotrzebowanie na pracowników w danym roku, odpowiada na pytanie, które zawody są deficytowe, w równowadze i nadwyżkowe.

Z tegorocznej edycji wynika, że w skali ogólnopolskiej specjalistów brakuje w 29 specjalnościach. Reszta zawodów jest w równowadze. Nie ma żadnego nadwyżkowego zawodu, czyli tego, w którym osób o danej profesji jest znacznie więcej niż zapotrzebowanie na rynku.

Najbardziej poszukiwani przez pracodawców w Polsce są m.in. cieśle, dekarze, kucharze, spawacze, lekarze, pielęgniarki, psycholodzy, nauczyciele, kierowcy i pracownicy służb mundurowych. W poprzedniej edycji badania wśród deficytowych zawodów nie było nauczycieli przedszkolnych oraz pracowników służb mundurowych. 2024 to już trzeci rok z rzędu bez żadnej profesji, która byłby nadwyżkowa w skali całego kraju. Oznacza to, że sytuacja pracowników jest stabilna.

Eksperci Personnel Service wskazują, że utrzymujące się niedobory wskazują na trwałe niedopasowanie popytu i podaży na rynku pracy.

– Od kilku lat lista deficytowych zawodów pozostaje zbliżona. To pokazuje, że nie ma bezpośredniego dopasowania kompetencji pracowników do wymagań rynku pracy. Nie oznacza to jednak dużego bezrobocia, mimo że w 2024 roku, podobnie jak w poprzednim, spodziewam się malejącego zapotrzebowania na pracowników. Jednak z punktu widzenia corocznego kurczenia się rynku pracy o nawet 150 tys. osób nie mamy zawodów deficytowych, a pracujących ogólnie brakuje. Dlatego luki są łatwo wypełniane, co nie zmienia faktu, że problemem jest niedopasowanie edukacji do zapotrzebowania na rynku pracy. Potrzebujemy dekarzy, cieśli, ślusarzy, kierowców, a wciąż kształcimy rzesze humanistów – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.

Na kulejący system edukacji, niedopasowany do współczesnego rynku pracy, wskazują również inni eksperci.

- Początek nowego roku pokazuje, że cały czas brakuje specjalistów z wykształceniem zawodowym. Tak jak w ubiegłym roku, problem występuje z pracownikami fizycznymi w branżach budowlanej, produkcyjnej i transportowo-logistycznej - mówi Sylwia Michałowska, Business Development Manager w LeasingTeam Group.

Specjaliści podkreślają, że nie jest to wcale nowe zjawisko, a przyczyn niedoboru pracowników jest wiele.

- Ten trend nie jest nowy i będzie się jeszcze nasilał z uwagi na tempo rozwoju biznesu, niekorzystną sytuację demograficzną oraz nie najlepiej dopasowany do wymogów współczesnego rynku pracy system szkolnictwa - wyjaśnia Hubert Laśkiewicz, Business Development Manager w LeasingTeam Group.

Podkarpacie określane jako specyficzny i trudny rynek pracy. Najwięcej dobrze płatnych ofert jest w powiatach przemysłowych i dużych miastach regionu. Na samym szczycie listy zawodów deficytowych w województwie znaleźli się elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy oraz kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników.

Barometr Zawodów 2024 wskazuje, że problemu ze znalezieniem lub zmianą pracy w tym roku nie powinni mieć też kierowcy autobusów, spawacze, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych. Ogólnie wszyscy fachowcy z "budowlanki" mogą być spokojni o zatrudnienie.

- Siatka wynagrodzeń w branży produkcyjnej na Podkarpaciu jest dość rozpięta. Doświadczeni stolarze mogą liczyć nawet na 9 820 zł brutto, elektrycy i elektromechanicy miesięcznie są w stanie zarobić 9 500 złotych brutto, a operatorzy obrabiarek skrawających do 8 250 złotych brutto. Ślusarze i spawacze przy zatrudnieniu na podstawie umowy o pracę zarabiają odpowiednio 7 820 złotych i 6 500 złotych brutto. Oczywiście mówimy tu o wykwalifikowanych specjalistach. Stawki dla pomocników są zdecydowanie niższe - mówi Justyna Gosk, dyr. operacyjny w LeasingTeam Group.

Według danych agencji pracy LeasingTeam kierowcy samochodów ciężarowych w podkarpackich firmach mogą zarobić od 4 800 złotych do nawet 12 000 złotych brutto. Są to kwoty zbliżone do tych oferowanych na Dolnym Śląsku i tylko niewiele niższe niż w województwie mazowieckim. Mniej zarobią natomiast kierowcy autobusów, którzy na umowie o pracę mogę liczyć na 4 242 zł do 7 800 zł brutto.

Elektryków, elektromechaników i elektromonterów brakuje w każdy powiecie Podkarpacia, najgorzej jest w powiecie mieleckim. Tylko w powiecie niżańskim jest równowaga. Jeszcze gorzej jest z kierowcami samochodów ciężarowych. Tych również brakuje w całym regionie, ale szczególnie duży deficyt występuje w aż czterech powiatach: mieleckim, dębickim, ropczycko-sędziszowskim oraz lubaczowskim. Równowaga jest tylko w powiecie sanockim. Spawaczy bardzo brakuje w Krośnie oraz powiatach krośnieńskim i mieleckim. Równowaga jest na południu, w powiatach bieszczadzkim, leskim i sanockim.

Są też na Podkarpaciu profesje nadwyżkowe, specjalistów jest więcej niż miejsc pracy. To m.in. fotografowie, których nadmiar jest szczególnie w Rzeszowie oraz powiatach rzeszowskim, ropczycko-sędziszowskim oraz jarosławskim. W czterech powiatach jest nadwyżka osób zajmujących się obsługą ruchu turystycznego. Chodzi o powiaty: mielecki, ropczycko-sędziszowski, jasielski i jarosławski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brakuje pracowników z "fachem w ręku". Na Podkarpaciu najbardziej kierowców, elektryków i budowlańców - Nowiny

Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto