Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znicz Jarosław żegna się z Polską Ligą Koszykówki

plk.pl
Fot. Łukasz Solski / NaszeMiasto.pl
Działacze jarosławskiego Znicza nie zgłosili drużyny do rozgrywek ekstraklasy i starają się o miejsce w I lidze.

Wiadomo już, że Znicz nie zagra w Tauron Basket Lidze, bo mimo utrzymania na kolejny sezon działaczom nie udało się zagwarantować wymaganego budżetu. Włodarze Znicza długo wahali się z decyzją, wreszcie postawili na zaplecze ekstraklasy. – Nie udało się nam zgromadzić wymaganego budżetu. Z zakończonych do 30 czerwca negocjacji deklaracje sponsorów były na poziomie 600 tys. zł, natomiast z trwających rozmów prowadzonych nie tylko przez zarząd, ale również przez trzy agencje PR wynikało że do 31 lipca nie uda się nam zdobyć gwarancji budżetowych – mówi Robert Rajzer, dyrektor Znicza.

- To jedyna szansa na uratowanie jarosławskiego basketu. Nie chcieliśmy spadać na samo dno. Groziła nam całkowita likwidacja, ale podjęliśmy wyzwanie. Zamierzamy wyczyścić klub z długów i odzyskać zaufanie. Być może nasza banicja potrwa tylko jeden sezon i znowu powalczymy o awans, kto wie. Teraz najważniejsze, żeby zagrać w I lidze. To jest warunek – kontynuuje dyrektor Rajzer.

Jarosławski klub wpłacił kaucje na wymaganą dziką kartę i przedstawił wszystkie dokumenty, ale to nie znaczy, że może czuć się pewnie. – To prawda, dostaliśmy papiery ze Znicza, ale szanse, że będzie mógł grać na zapleczu ekstraklasy są małe. Póki co nie rozważamy powiększenia ligi, a nikt się nie wycofał. O wszystkim zdecyduje zarząd, który zbierze się pod koniec lipca – poinformowali w wydziale gier PZKosz. – Zależy mi na Zniczu i będę obstawał za tym, żeby mógł zagrać w I lidze. To mój obowiązek. Zresztą byłaby to duża strata dla naszego regionu – mówi tymczasem Zbigniew Błażkowski, podkarpacki członek zarządu PZKosz.

- W Jarosławiu muszą więc czekać. – Nic innego nam nie pozostaje, ale nie ukrywamy, że jeśli I liga nie wypali, to będzie katastrofa i możemy zupełnie zniknąć ze sportowej mapy – podkreśla dyrektor Rajzer, a kibice apelują do władz PZKosz – Pozwólcie nam grać!. Przecież nie spadliśmy z ligi. Dajcie nam szansę!

Jarosławska drużyna zakończyła sezon 2009/2010 na 10. miejscu. W PLK grała przez trzy sezony, z jednoroczną przerwą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto