W Jarosławiu wyłączą co drugą latarnię. Tak miasto chce zaoszczędzić

Miasto szuka oszczędności, gdzie tylko się da. Mieszkańcom podwyższono podatki i ograniczono działalność miejskich obiektów. Tuż przed feriami zimowymi, zrezygnowano ze sztucznego lodowiska MOSIR oraz dzikiej rzeki i zjeżdżalni na pływalni. Płacimy już też więcej za śmieci i nieruchomości. Ostatnio padł także pomysł likwidacji Straży Miejskiej w mieście.

- Cena energii elektrycznej w taryfie dotyczącej oświetlenia ulicznego w bieżącym roku wzrosła o prawie 300%. Oznacza to podwyższenie kosztów zużycia tej energii o ok. 3,5 mln zł więcej w stosunku do ubiegłego roku. Wobec takiej sytuacji zmuszeni jesteśmy do pilnego wprowadzenia rozwiązań oszczędnościowych – informował jeszcze w styczniu jarosławski magistrat.

Do końca lutego mieszkańcy Gminy Miejskiej Jarosław mogli wziąć udział w konsultacjach społecznych dotyczących wprowadzenia rozwiązań oszczędnościowych oświetlenia ulicznego na terenie miasta.

Do wyboru mieli trzy warianty:

1. Wyłączenie oświetlenia miejskiego w godzinach od 23.00 do 5.00.
2. Ograniczenie działania oświetlenia ulicznego w postaci wyłączenia co drugiej latarni (za wyjątkiem miejsc newralgicznych np. okolic przejść dla pieszych).
3. Inne pomysły...

Największym poparciem cieszył się wariant II, czyli wyłączenie co drugiej latarni. Tę opcję wybrało aż 72,28%, którzy wzięli udział w konsultacjach społecznych. Za wyłączeniem oświetlenia w nocy było 18,81% mieszkańców, natomiast inne pomysły wskazało jedynie 8,91%. Wśród innych pomysłów najpopularniejsza była propozycja zastosowania w oświetleniu ulicznym technologii LED, a także montaż czujników ruchu.

Burmistrz sugerując się opinią jarosławian, wybrał wyłączenie co drugiej latarni, które jest obecnie realizowane w mieście.