Kłopoty z gorącą wodą i ogrzewaniem na osiedlu Władysława Jagiełły w Radymnie

O sprawie poinformował Nowiny pan Marcin (nazwisko do wiad. red.). Poskarżył się, że podczas największych mrozów zawiodło ogrzewanie w blokach Spółdzielni Mieszkaniowej w Radymnie na osiedlu Jagiełły.

- Mamy od dwóch lat kotłownię gazową. Jak rozpoczęły się mrozy, to zamiast gorącej wody była letnia, a kaloryfery w łazience i w mieszkaniu były zimne. To opinia wielu mieszkańców - twierdzi pan Marcin.

Na portalu społecznościowym nie brakuje wpisów dotyczących problemów z wodą oraz ogrzewaniem na tym osiedlu.

- Sytuacja jest oburzająca. Płacę czynsz w wysokości ponad 1200 zł, a temperatura w mieszkaniu przez ostatnie dni nie przekroczyła 17 stopni. Ciepła woda jest letnia, ciężko się nawet wykąpać, a potem siedzieć w tym zimnie - irytuje się pani Izabela.

Zwróciliśmy się do Spółdzielni Mieszkaniowej w Radymnie, która zarządza blokami na tym osiedlu.

-Dotarły do nas sygnały o kłopotach z wodą i ogrzewaniem, choć bezpośrednio nikt do mnie się nie zwracał. Analizowaliśmy sytuację - do żadnej awarii w naszej kotłowni nie doszło. To nowy obiekt, ma zaledwie trzy lata. Być może na końcowych odcinkach nitki zasilającej w ciepłą wodę nastąpiły spadki temperatury, jednak były to incydentalne przypadki - tłumaczy Andrzej Czerniecki, prezes SM w Radymnie.

W sprawie spadku temperatury prezes twierdzi, ze przyczyną mogą być zbyt skręcone kaloryfery w mieszkaniach.

- Od trzech lat nie było u nas tak niskich temperatur. Część mieszkań ma pozakręcane kaloryfery, stąd teraz zajęło więcej czasu, aż się w nich nagrzało. Mieszkam od 34 lat na tym osiedlu i problemów z ogrzewaniem nie było. Sam nawet zrobiłem eksperyment, że u siebie w dwóch pomieszczeniach zakręciłem kaloryfery. Zapewniam, że temperatura nie spadła w całym mieszkaniu poniżej 19 stopni Celsjusza - dodaje prezes Czerniecki.

Czy to był incydent z brakiem ciepła czy też poważniejsze problemy z ogrzewaniem przekonamy się, kiedy nadejdzie następna fala niskich temperatur.