Szokujące wyznanie radnego, dotyczące szczepień przeciwko COVID-19 podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu Jarosławskiego

Starosta Jarosławski Stanisław Kłopot przedstawił informacje epidemiologiczne z naszego powiatu.

• Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu zabezpiecza w tym momencie trzy łóżka dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV_2. W dniu dzisiejszym hospitalizowanych jest 161 osób, w tym jedna z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.
• W oddziale kardiologii wykonywane są planowe wszczepienia rozruszników CRT- są to nowoczesne urządzenia wspomagające prace serca u chorych, z zaawansowaną niewydolnością.
• Kontynuuje się przyjęcia planowane do oddziałów oraz świadczenia operacyjne.
• Świadczenia kontynuuje również Punkt Szczepień Powszechnych w specjalnym Ośrodku Szkolno- Wychowawczym przy ul. Jana Pawła II. Do chwili obecnej zaszczepiono ponad 11 tysięcy osób oraz ponad 9 tysięcy osób zaszczepionych drugą dawką. COM dysponuje ponad siedmioma tysiącami dawek preparatu szczepionkowego firmy Pfizer. Obserwuje się niestety tendencję spadkową chętnych do szczepienia. Przykładowo 28 czerwca zgłosiło się tylko 31 osób.

W sprawie złożonych informacji przez starostę jarosławskiego głos zabrał radny Tomasz Kulesza.

Radny zwrócił się z prośbą o konkretniejsze dane. Chciał wiedzieć, jak wygląda procentowo akcja szczepień, a nie tylko ilościowo. Ponadto zwrócił uwagę na fakt, że brakuje danych dot. szczepienia dzieci i młodzieży od 12 roku życia, które za zgodą rodziców, również mogą szczepić się przeciwko Covid-19. Podkreślił też to, że starostwo poniosło koszty związane z przygotowaniem obiektów, które miały służyć naszemu społeczeństwu, żeby szczepienia przebiegały w miarę przyzwoicie.

- Tymczasem nasz region podkarpacki jest na samym ogonku sczepień, jeśli chodzi o proporcje co do ludności zamieszkałej na naszym terenie. Jakie formy i metody można by było znaleźć, żeby przekonać tych nieprzekonanych? Czy powiat jarosławski podjął jakieś działania? – zapytał radny Tomasz Kulesza

.
Starosta jarosławski wytłumaczył radnemu, iż co do oceny procentowej jest pewien problem, gdyż starostwo nie dysponuje pełnymi danymi.

- Funkcjonują jeszcze punkty szczepień podległych Panu burmistrzowi, jest jeszcze punkt szczepień na ul. Kraszewskiego i tych danych nie posiadamy. Nie jesteśmy w stanie określić jaki odsetek mieszkańców się zaszczepił- tłumaczył starosta.

- Co do punktu szczepień, faktycznie zostały poniesione pewne nakłady finansowe - dodaje starosta jarosławski.

Punkt Szczepień Powszechnych znajdujący się w specjalnym Ośrodku Szkolno- Wychowawczym przy ul. Jana Pawła II może zaszczepić dziennie 600 osób. Jeśli byłaby taka potrzeba, punkt jest przygotowany by tę liczbę podwoić. Niestety chętnych brakuje.

Działania jakie podjęto, by ludzie chętniej się szczepili to prośby na spotkaniach z mieszkańcami. Ostatnio za porozumieniem z Pana Piotra Pochopnia dyrektora Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu, starosta jarosławski wykonał telefony do wójtów z poszczególnych gmin. Stworzono zespół wyjazdowy, który ruszył w teren. Chętni mogli się zaszczepić, bez konieczności wyjazdu do Jarosławia.

- Przeprowadziliśmy kilka takich akcji szczepień, później niestety nie było już takiego zainteresowania wśród mieszkańców naszego powiatu. Dodatkowo działaniami, jakie podjęliśmy są spotkania z dyrektorami szkół. Prosiliśmy dyrektorów, by zachęcali uczniów do szczepień – mówił starosta jarosławski Stanisław Kłopot.

Po tej odpowiedzi głos zabrał także radny Zbigniew Piskorz, nie kryjąc swojego oburzenia:

- Mam prośbę, żeby nikogo absolutnie nie zmuszać do szczepień. Raz, że ta szczepionka nie do końca jest zbadana. Jesteśmy w tak zwanym eksperymencie medycznym. A po drugie, to parę osób po tej szczepionce zmarło- w tym moich znajomych. A więc nie wiemy co się po tej szczepionce dzieje. Może się okazać, że ktoś poprzez tę namowę odejdzie z tego świata. Szczepienie się to wolny wybór i nikt nikogo nie powinien do tego zachęcać, ani zmuszać. Jak nasze państwo jest takie dobre, to niech szczepi przeciwko chorobom nowotworowym, a nie eksperymentuje na nas tymi szczepionkami – oznajmił radny Zbigniew Piskorz.

Starosta jarosławski – My nikogo nie zmuszamy!

- Pandemia rządzi się swoimi prawami. Decyduje tutaj statystyka. Nie otrzymałem na terenie naszego powiatu informacji o przypadkach zgonu, po szczepionce przeciwko Covid-19. Za to potwierdzoną informacją jest fakt, że śmiertelność zakażenia koronawirusem wynosi 1,5% . I to decyduje o tym, że zachęcamy ludzi do szczepienia się. Podkreślam jednak, że nie zmuszam – tłumaczył starosta.

Do rozmowy ponownie włączył się radny Tomasz Kulesza.

Radny zwrócił uwagę na aspekt historyczny. Jakby nie szczepienia to miliony osób by zmarło: na ospę, na gruźlicę i na inne choroby zakaźne, które na wskutek szczepień zostały wstrzymane. To samo jeśli chodzi o tę pandemię.

Przecież to jest wirus! Nie ma co ukrywać, że te szczepienia uchroniły setki tysięcy Polaków od zgonu. Jeżeli się zdarzyło tak, że kilka osób miało jakieś powikłania poszczepienne, to one się zdarzają nie tylko po szczepionkach, ale po każdym leku czy nawet ukąszeniu owada. Stąd też statystyka to nie jest pytanie o Janka Kowalskiego, tylko o procent zaszczepionych – wypowiedział się radny Tomasz Kulesza.

Całość obrad dostępna jest TUTAJ