Mundurowi akcję trzeźwy poranek przeprowadzili 4 kwietnia, w godzinach od 6:00 do 9:00. Kontrole prowadzone były na wszystkich drogach miejskich i powiatowych na terenie województwa, gdzie może dochodzić i niejednokrotnie dochodzi do niebezpiecznych w skutkach zdarzeń. Funkcjonariusze sprawdzali, czy osoby kierujące samochodami lub motocyklami są trzeźwe i w ciągu zaledwie trzech godzin, skontrolowali ponad 8810 kierowców. Niestety nie wszyscy użytkownicy dróg jechali zgodnie z przepisami.
W związku z tym, że aż 19 kierowców przemieszczało się w stanie nietrzeźwości, a 12 pod wpływem alkoholu, policjanci zatrzymali 28 osobom uprawnienia do kierowania. Rekordzista tego niechlubnego zestawienia wpadł na terenie powiatu milickiego. Jechał autem osobowym mając blisko 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu - przekazuje Łukasz Dutkowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Podczas kontroli mundurowi ujawnili też 4 osoby, które jechały samochodami pomimo orzeczonych przez sąd zakazów prowadzenia pojazdów. Na szczęście nie doszło do kolejnych tragicznych w skutkach zdarzeń na drodze z ich udziałem.
Przypomnijmy, że w świetle obowiązujących przepisów kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem innego, podobnie działającego środka zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Wobec kierowcy może zostać także orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, nawet do 15 lat.
Szarżują, a później się wypierają
Aspirant sztabowy Anna Załomska z Wydziału Ruchu Drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Oleśnicy jako stróż prawa pracuje od 1999 roku. Dziś obowiązki wykonuje głównie w jednostce, ale przez lata służbę pełniła na ulicach naszego powiatu. Z kierowcami, którzy łamią przepisy prawa miała do czynienia niemal codziennie. - Pewne obrazy i słowa zostają z nami na długo - mówi pani Ania, która z łatwością wskazuje przykłady powodów dla których kierowcy łamią przepisy. "Spieszę się do rodzącej żony", "Mam pilną sprawę w pracy", "Panie władzo, ktoś na mnie czeka" - takich i podobnych przykładów można mnożyć. Niestety, jak mówi nasza rozmówczyni panuje także trend wyparcia.
Kierowcy przekonują, że prędkość, którą im przedstawiamy nie jest ich, oskarżają nas o fałszowanie wyniku pomiaru - mówi policjantka. Fałszować wyniki funkcjonariusze mają także w przypadku pomiaru trzeźwości.
Gdy lampka w alkomacie zaświeci na czerwono, co oznacza, że kierowca jest pod wpływem następuje ogromne zaskoczenie.
- Kierowcy udają zdziwionych, stanowczo zaprzeczają. Mówią, że wynik musiał wyjść pozytywny bo zjedli dużo jabłek, płukali usta płynem z alkoholem lub jedli pralinki z procentową wkładką. Pada też zarzut, że urządzenie jest uszkodzone - wymienia Anna Załomska.
Niestety, nie każdego kierowcę, który prowadzi niezgodnie z przepisami uda się ująć na czas, często podróż z nadmierną prędkością lub na procentach kończy się tragicznie.
- Wiele razy spotkałam się z przypadkiem, że kierowcy zrzucają winę na pasażera, który np. poniósł śmierć. Zarzucają też kłamstwo ratownikom, którzy wskazują kto był za kierownicą - mówi Załomska. Poza wyparciem i zrzuceniem odpowiedzialności często kierowcy nie rozumieją co się stało, tak jakby nie zdawali sobie przed zdarzeniem sprawy z tego, jak ich brawurowa jazda może się zakończyć
- Pamiętam wypadek na trasie S8 z udziałem młodego kierowcy. Wypożyczonym samochodem mężczyzna pędził z zawrotną prędkością aż wbił się w poprzedzający pojazd. Po wypadku mówił, że nie wiem jak do tego doszło, bo przecież jechał 120 km/h czyli tyle ile jest w tym miejscu możliwe - wspomina policjantka i podkreśla, że niestety wciąż nie brakuje kierowców, którzy siadają za kółko mimo wydanego zakazu.
Jeżdżą, a w przypadku kontroli udają, że nie wiedzieli, że nie mają uprawnień. To nagminne - ubolewa Załomska.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?