Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SMS Jarosław walczył o powrót do Centralnej Ligi Juniorów. Było blisko

Redakcja
Gracze SMS Jarosław podczas meczu ligowego w Rzeszowie
Gracze SMS Jarosław podczas meczu ligowego w Rzeszowie SMS Jarosław
SMS Jarosław był bliski, by znów zagrać w Centralnej Lidze Juniorów. Drużynie Arkadiusza Barana zabrakło niewiele. W barażu o awans do CLJ U17 lepszy okazał się jednak Motor Lublin.

Półtorej roku temu drużyna 15-latków SMS-u Jarosław prowadzona przez Pawła Chlastawę wygrała ligę trampkarzy na Podkarpaciu, a następnie wywalczyła sobie miejsce w debiutującej wówczas Centralnej Lidze Juniorów U15. Był to największy sukces młodej, bo powstałej w 2015 roku szkoły. W sezonie jesiennym jarosławianie dość niespodziewanie zajęli 2. miejsce w grupie 4, pozostawiając w pokonanym polu m.in. Koronę Kielce, Motor Lublin, a nieznacznie przegrywając z Wisłą Kraków. Kontuzje i inne problemy sprawiły jednak, że wiosną drużyna długo borykała się z problemami kadrowymi i mimo świetnych wyników na finiszu nie zdołała się utrzymać.

- Wynik z jesieni nie był przypadkiem. W czternastu meczach ponieśliśmy tylko trzy porażki, zdobyliśmy ponad trzydzieści punktów. Wiosną taka zdobycz dałaby nam pierwsze miejsce, a tak nie mamy nawet połowy tego dorobku – mówi Paweł Chlastawa.

Były piłkarz ekstraklasy trenerem

Tej jesieni SMS Jarosław znów miał najlepszą drużynę na Podkarpaciu, tym razem w lidze juniorów młodszych. 12 zwycięstw, 1 remis i 1 porażka dała im pewne pierwsze miejsce przed Karpatami Krosno i Stalą Stalowa Wola. Jarosławianie strzelili w 14 meczach, aż 62 bramki, tylko graczom ze Stalowej Woli udało się osiągnąć połowę tego dorobku, pozostałe drużyny nie dobiły nawet do 30 goli. Aby jednak zagrać w CLJ, trzeba było pokonać w dwumeczu renomowany Motor Lublin.

Drużynę jarosławian do rozgrywek przygotowywał Arkadiusz Baran, były piłkarz, wychowanek miejscowego JKS-u, znany z gry m.in. w Stali Rzeszów i ekstraklasowej Cracovii. Do SMS-u trafił w sierpniu, dostał pod opiekę najstarszą drużynę. W składzie miał kilku graczy, którzy w CLJ już grali w zespole Pawła Chlastawy. Byli to m.in. Sebastian Bogacz, Kacper Kłyż, Szymon Płocica, Albert Krzyczkowski, Hubert Świecarz czy Dawid Stolarz.

- Działacze z SMS-u zapraszali mnie już rok wcześniej do współpracy, ale powiedziałem, że jak będzie liceum, to zgodzę się – mówi Arkadiusz Baran. – Nie chciałem pracować z małymi dziećmi, nie miałbym do nich cierpliwości. Wystarczą mi moje dzieci, które dostatecznie dają mi w kość - zażartował.

Arkadiusz Baran: Porażka, to moja wina

Zdecydowane zwycięstwo w podkarpackiej lidze jednak nie było gwarantem gry na szczeblu centralnym. Starcie z Motorem było solidną lekcją nie tylko dla chłopaków, ale i samego trenera.

– Porażkę 1:5 u siebie biorę całkowicie na siebie. Straciliśmy cztery bramki po stałych fragmentach gry i to jest w całości moja wina. Nie trenowałem tych elementów z chłopakami, bo chciałem, żeby uczyli się grać piłką, a na takie rzeczy jak stałe fragmenty przyjdzie jeszcze czas – tłumaczy A. Baran. – Okazuje się, że jednak już na takim poziomie wiekowym trzeba grać na wynik.

Młodzi jarosławianie nie zamierzali jednak się poddać i z podniesioną głową pojechali do Lublina. Po pierwszej połowie było 0:0, ale potem rozwiązał się worek z bramkami. Mecz zakończył się zwycięstwem jarosławian 3:1. Dwie bramki w końcówce strzelił Albert Krzyczkowski, ale to było za mało. Wygrana jednak zatarła nieco złe wrażenie z pierwszego spotkania.

- Wyniki obu tych meczów nie pokazują tego, co działo się na boisku. Oba spotkania były bardzo wyrównane. Nie zasłużyliśmy na porażkę u siebie tak samo, jak na zwycięstwo na wyjeździe – wyjaśnia Baran. – Chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać i uważam, że chłopakom to się udało. To nie koniec tej drużyny, wiosną wyjdziemy na boisko i znów spróbujemy wygrać podkarpacką ligę.

Jednie w Cracovii, inni w Koronie Kielce

SMS w Jarosławiu funkcjonuje dopiero od 3 lat, a już ma się czym pochwalić. Praca miejscowych trenerów i talent piłkarzy zostały zauważone też w większych klubach. Początkiem grudnia szkoła pochwaliła się, że sześciu jej graczy zostało zaproszonych na testy do Korony Kielce i Wisły Kraków. W Kielcach gościli Szymon Plocica, Jakub Skupień, oraz Hubert Świecarz z drużyny Arkadiusza Barana, a w dawnej stolicy Polski pojawili się Michał Stankiewicz, Michał Gida i Radosław Socha z rocznika 2004. Płocica i Skupień już ponoć są dogadani z Koroną, a następni czekają w kolejce.

- To kolejni gracze z naszej szkoły, którzy trafiają do znanych klubów. Wcześniej do Cracovii przeszedł Jakub Chrupcała, a do Piasta Gliwice Sebastian Dulęba. Z kolei w Puszczy Niepołomice jest Kacper Halczak – wylicza Michał Cebula, współzałożyciel SMS-u.
Podobnie jak rok temu tak i teraz jarosławianie to jedna z nielicznych drużyn na tym poziomie, która niemal w stu procentach bazuje na zawodnikach z regionu. Ekipa A. Barana to chłopcy z Jarosławia, Przemyśla, Przeworska, Tuczemp, Radymna czy okolicznych miejscowości. Najdalej do domu ma bramkarz Dawid Stolarz, który jest z Jeżowego.

- Dotychczas najbliższym przystankiem dla wielu piłkarzy ze ściany wschodniej naszego województwa był Rzeszów. Naszym celem od początku było to, by dla wielu z nich skrócić tę drogę, by utalentowani piłkarze z Jarosławia i okolic nie musieli dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów na treningi – mówi Cebule. – Chcieliśmy stworzyć dobry system szkolenia. Model, który będzie funkcjonował we wszystkich grupach wiekowych. A na boisku niech wyróżnia nas dobra gra. Jeśli chodzi o naszych trenerów, to jest to młoda ekipa, ale taka, która chce się uczyć i rozwijać, by z wszystkimi nowinkami być na bieżąco. Cieszę się, że trafił do nas Arek Baran. To duży autorytet piłkarski. Udowodnił też, że warto było na niego postawić. Wygrał ligę wojewódzką. A baraż? To loteria, szkoda że się nie udało – zakończył Cebula.

SMS Jarosław to nie tylko piłka nożna. Prężnie działa w nim sekcja tenisa stołowego, którą koordynuje drugi z założycieli SMS-u Kamil Dziukiewicz. Szkoła współpracuje z mistrzem Polski PKS Kolpingiem Frac Jarosław. W SMS-ie prowadzone są też zajęcia w pływaniu i od niedawna akrobatyce sportowej. W tej ostatniej uczniów szkolą znani z programu Mam Talent Delfina i Bartek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto