Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Dziukiewcz trenerem roku 2015 w Jarosławiu. [ROZMOWA]

Kamil Jaworski
Archiwum klubu
W plebiscycie na najpopularniejszego trenera w mieście, pierwsze miejsce zajął trener tenisa stołowego w klubie PKS Kolping Frac Jarosław.

W plebiscycie na najpopularniejszego trenera Jarosławia głosują kibice z naszego miasta. Jakie znaczenie osobiste ma dla Pana to wyróżnienie?
Bardzo duże. Jestem związany z tym miastem, a więc i z jarosławskimi kibicami od zawsze. Cieszę się, że tyle osób głosowało na mnie i bardzo wszystkim dziękuję. To dla mnie wielkie wyróżnienie.

Jak trafił Pan do klubu PKS Kolping Frac?
Wszystko zaczęło się 18 lat temu. W parafii pw. Chrystusa z inicjatywy ks. Andrzeja Surowca zebrało się grono osób, wśród których znaleźli się m.in. ówczesny, nieżyjący już burmistrz Jerzy Matusz, przedstawiciele biznesu, działacze i sympatycy sportu. Postanowiono założyć parafialny klub sportowy. Ja swoje pierwsze kroki zaczynałem w klubie jako zawodnik III ligi, trenerem był wtedy mój ojciec. Przez tych 18 lat wydarzyło się wiele pozytywnych zmian. PKS Kolping Frac dopiero od 4 lat występuje w najwyższej klasie rozgrywek tenisa stołowego w kraju. Klub przebrnął przez wszystkie etapy rozgrywek w niższych ligach. W tym czasie trzykrotnie znalazł się na podium drużynowych mistrzostw Polski w 2013, 2014 i 2015 roku.

Wasz klub jest jedynym reprezentantem naszego miasta w najwyższej klasie rozgrywek sportowych w Polsce. Co stoi za tym sukcesem?
Bardzo wiele czynników. Ale żeby funkcjonować na tym poziomie potrzebne są pieniądze, więc klub bez wsparcia sponsorów strategicznych czyli Urzędu Miasta Jarosławia, sieci sklepów Delikatesy Frac i firmy Sokołów, nie poradziłby sobie. Również bez pomocy innych przychylnych osób i mniejszych sponsorów nie byłoby tenisa stołowego na europejskim poziomie w Jarosławiu. Polska superliga uważana jest przez wielu fachowców za jedną z najsilniejszych lig w Europie. Cały czas staramy się o to, żeby na mecze przychodziła jak największa liczba kibiców. Musimy o nich walczyć. Tenis stołowy nie jest tak popularną dyscypliną jak np. piłka nożna i koszykówka. Organizujemy pokazy w szkołach i przedszkolach, jesteśmy również organizatorami zawodów wojewódzkich dla najmniejszych adeptów tenisowej piłeczki.

Jakie macie cele na ten sezon?
Zawsze gramy o najwyższe cele ligowe, co pokazują poprzednie lata. Liczymy na powtórzenie sukcesu i zdobycie medalu drużynowego. Poza tym liczymy na udział naszego zawodnika Wang Zeng Yi na letnich Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. To byłaby bardzo duża promocja dla klubu i Jarosławia, ale też całego Podkarpacia.

Ważną częścią waszej działalności sportowej jest szkolenie dzieci i młodzieży.
Fundamenty w postaci młodych zawodników powinny być w każdym profesjonalnym klubie. Realizujemy program szkoleniowy, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że bez odpowiedniego zaplecza nie będzie sukcesów w przyszłości. Oprócz tego, że nasza pierwsza drużyna gra w Superlidze, to występujemy również w II lidze podkarpacko-małpolskiej i w III lidze podkarpackiej. Zajęcia dla najmłodszych adeptów są bezpłatne, są codziennie o godz. 15 przy parafii Chrystusa Króla. Warto również wspomnieć o unikatowym projekcie jakim jest Szkoła Mistrzostwa Sportowego, której jestem dyrektorem sportowym, a która niedługo będzie obchodzić swoje 1 urodziny. Szkoła daje możliwość rozwoju w tenisie stołowym, piłce nożnej lub pływaniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto