W Wiązownicy będzie druga tura wyborów na wójta. Zmierzą się Maria Tabin-Matusz i Krzysztof Strent

W pierwszej turze wyborów wystartowało aż dziewięcioro kandydatów. Frekwencja przekroczyła 50 proc. W głosowaniu wzięło udział 4 734 mieszkańców. 33 karty wrzucone do urn uznano za nieważne.

Kandydaci zdobyli następującą liczbę głosów:

• Renata Bajdak-Buła (KWW Nasza Gmina 2021) - 87,
• Marian Fedor (KWW Mariana Fedora) - 1018,
• Bogusław Gilarski (KWW Bogusława Gilarskiego Gmina bez podziałów) - 79,
• Jan Kipczak (KWW Jana Kipczaka) - 127,
• Dariusz Rożek (KWW Dariusza Rożka) - 545,
• Krzysztof Strent (KWW Krzysztofa Strenta) - 1063,
• Kazimierz Szałaj (KWW Kazimierza Szłaj) - 85,
• Maria Tabin-Matusz (KWW Marii Tabin-Matusz Jestem dla Was) - 1265,
• Bogdan Zarzecki (KWW Bogdana Józefa Zarzeckiego) - 432.

Do drugiej tury przeszło dwoje kandydatów z największą liczbą głosów, czyli Maria Tabin-Matusz (która obecnie, po powołaniu przez wojewodę podkarpacką, pełni obowiązki wójta Wiązownicy) oraz Krzysztof Strent. Głosowanie odbędzie się za dwa tygodnie, w niedzielę, 19 grudnia.

Pod koniec września dymisję złożył dotychczasowy wójt Wiązownicy Marian Ryznar. Ogłosił to publicznie, podczas obrad sesji Rady Gminy, później złożył odpowiedni dokument do Komisarza Wyborczego w Przemyślu. Ten 30 września stwierdził wygaśnięcie mandatu wójta. Marian Ryznar wójtem Wiązownicy był od 2006 r., cztery razy pod rząd wygrywał wybory.

– Włożyłem serce w tę gminę. Jestem zmęczony. Ta moja decyzja nie jest pochopna, wynika przede wszystkim z dbałości o dobro gminy. Ja widzę, że nasze wnioski o dofinansowania niestety czasem nie uzyskują poparcia. Widzę, że jestem solą w oku w wielu momentach wielu osobom. Nie chcę o nikim źle mówić. Ale też widzę, że moje siły niestety, żeby prowadzić tę gminę, niestety słabną. Oddaliłem się od rodziny. Ostatni pogrzeb w tej miejscowości dał mi wiele do myślenia, Walczymy, staramy się, czasem możemy zostać sami - podczas wrześniowej sesji argumentował wójt.