Ustawka kibiców w jarosławskiej galerii handlowej. Cztery osoby odpowiedzą za pobicie

31 sierpnia przed godz. 20, w jarosławskiej galerii doszło do tzw. "ustawki". Policjanci, którzy przyjechali we wskazane miejsce, ustalili, że w pasażu galerii, doszło do szarpaniny pomiędzy kilkoma osobami.

Pracownicy ochrony, aby zapobiec eskalacji konfliktu, rozdzieli awanturujących się. Trzech mężczyzn zostało przez ochronę wyprowadzonych na parking podziemny, gdzie znajdowały się ich pojazdy.

- Na poziomie parkingu dobiegła do nich grupa osób, tych samych, które przebywały w pasażu i zaatakowała prowadzonych przez ochronę mężczyzn. Doszło do bójki. Po wymianie ciosów, atakujący uciekli. W czasie zajścia jeden z pracowników ochrony został kopnięty przez jednego z agresorów w nogę

- relacjonuje asp. szt. Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.

Interweniujący na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli nagranie z kamer monitoringu galerii.

Policjanci intensywnie pracowali nad tą sprawą. W toku prowadzonych czynności, już kolejnego dnia po zdarzeniu, mundurowi ustalili, że osoby atakujące to kibice miejscowego klubu sportowego.

Odpowiedzialnymi za ten czyn okazali się trzej mieszkańcy Jarosławia w wieku 19, 20 i 21 lat oraz 16-letni mieszkaniec gminy Pawłosiów.

- W trakcie przeszukania miejsca zamieszkania 21-latka, śledczy ujawnili dwa woreczki strunowe z zawartością suszu roślinnego koloru brunatno-zielonego, osiem woreczków z zawartością skrystalizowanej białej substancji, 12 woreczków skrystalizowanej substancji koloru białego-pomarańczowego, 9 białych tabletek oraz dwie wagi elektroniczne

- informuje asp. szt. Anna Długosz.

Przeprowadzone badanie testerem narkotykowym wykazało, że zabezpieczony susz to marihuana, a skrystalizowana substancja to mefedron.

Wszystkim czterem mężczyznom zostały przedstawione zarzuty udziału pobicia o charakterze chuligańskim. 21-latek odpowie dodatkowo za posiadanie narkotyków, a 20-latek za naruszenie nietykalności cielesnej pracownika ochrony w związku z interwencją. Nieletni za swoje postępowanie odpowie przed sądem rodzinnym, który zadecyduje o jego dalszym losie.