Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tysiące, a może nawet miliony kanapek dla uchodźców z Ukrainy

Klaudia Oronowicz-Chudzik
Klaudia Oronowicz-Chudzik
Stowarzyszenie "Nasze Wadowice" & Koło Gospodyń Wiejskich w Wadowicach Górnych
Na Podkarpaciu powstaje codziennie tysiące kanapek dla Ukraińców, uciekających do naszego kraju przed koszmarem wojny. To niezwykle budujące, jak w tym trudnym czasie wszyscy się jednoczą i dbają o to, aby nikt na naszym terenie nie głodował.

Dzieci, uczniowie, harcerze, żołnierze, Koła Gospodyń Wiejskich, i… można by tak wymieniać bez liku osoby i instytucje włączające się w akcje pomocy uchodźcom wojennym, dlatego podamy tylko kilka takich przykładów. Jedni robią kanapki, gotują, inni to pakują, zawożą i rozdają na granicy polsko-ukraińskiej. Wojna na Ukrainie trwa już ponad miesiąc i każdego dnia do Polski przybywają kolejne matki z dziećmi, które uciekają z kraju ogarniętego wojną, by uchronić swoje życie. Zwykle mają ze sobą małe torby, które udało im się upchać do pociągu, a bywa, że nie mają nic, bo wyższą wartością było ratowanie siebie, a nie swojego dobytku. Po zwykle kilkudniowej podróży są głodni i skrajnie wycieńczeni. Polacy stanęli na wysokości zadania i pomagają jak tylko mogą, by pomóc przetrwać im ten trudny czas.

Przykładowo, w powiecie mieleckim w akcję pomocy uchodźcom włączyły się Koła Gospodyń Wiejskich w Kliszowie, w Szafranowie, w Wadowicach Górnych, w Dąbrówce Osuchowskiej, w Woli Mieleckiej, w Żarówce, w Rudzie, w Gawłuszowicach, w Glinach Wielkich, Niezapominajka w Woli Wadowskiej, w Sadkowej Górze, w Łysakowie, w Zadusznikach, w Padwi Narodowej, w Jaślanach, w Brniu Osuchowskim, w Glinach Małych, w Trzcianie oraz w Rudzie. Te wspaniałe kobiety przygotowały łącznie ponad 20 tysięcy bułek i drożdżówek. Jak wspominają - pierwszy transport prowiantu na granicę wyruszył już 26 lutego, później były kolejne.

– Choć wojna cały czas trwa, to myślę, że już teraz trzeba dziękować wszystkim tym, którzy bezinteresownie, w szlachetnym odruchu serca w różny sposób pomagają narodowi ukraińskiemu – mówi poseł Fryderyk Kapinos, którego wspólne biuro z europosłem Tomaszem Porębą cały czas prowadzi w Mielcu zbiórkę darów na rzecz uchodźców.

W powiecie jarosławskim Uczniowie Zespołu Szkół Spożywczych, Chemicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu każdego dnia przygotowują kilkaset kanapek i pieką kilkaset pysznych rogalików dla wojennych uchodźców z Ukrainy. W akcję włączyły się również piłkarki ręczne z Eurobud Grupa JKS Jarosław, Wspólnota Klasztorna Ojców Franciszkanów w Jarosławiu, Pizzeria Corleone i Zakłady Mięsne SOKOŁÓW S.A. oraz Grupa Gorące Morsy. Przygotowują oni paczki z żywnością - kanapkami, rogalikami, soczkami i słodyczami dla dzieci, które trafiają do potrzebujących po obu stronach polsko-ukraińskiej granicy. Uczniowie robią kanapki i rogaliki, natomiast inni pomagają finansowo, organizacyjnie, a także zapewniają transport na granicę.

Tysiące, a może nawet miliony kanapek dla uchodźców z Ukrainy
Zespół Szkół Spożywczych, Chemicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu

Nauczyciele ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Jarosławiu, starają się także zaszczepić w najmłodszych dzieciach chęć niesienia pomocy potrzebującym i wraz ze swoimi uczniami z klas od 0 do 3 przygotowali kanapki dla uchodźców przybywających w Korczowej. Wcześniej zorganizowali także podobną akcję i wysłali pożywienie prosto na Ukrainę.

- W akcji uczestniczyli również nasi nauczyciele, a była ona możliwa dzięki wsparciu w postaci wędlin, które udzieliła nam firma Sokołów S.A. - wyjaśnia Kamil Dziukiewicz, dyrektor szkoły podstawowej w SMS, a jednocześnie radny powiatowy. Przygotowane kanapki już trafiły za pośrednictwem Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego na miejsce.

Tysiące, a może nawet miliony kanapek dla uchodźców z Ukrainy
Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Jarosławiu

Do akcji pomocy uchodźcom z Ukrainy, od momentu rosyjskiej agresji, włączyli się też harcerze i uczniowie przemyskich szkół podstawowych i ponadpodstawowych, dla których stało się to już w zasadzie codziennością. Nieustannie przygotowują kanapki, gotują, pieką, a następnie rozdają to, przybywającym ludziom z Ukrainy. Pomagają im w tym nauczyciele i rodzice.

Jak pisaliśmy wyżej, takich przykładów pomocy można wymieniać bez końca. Wielu z nas stara się jak może, dać choć namiastkę normalności tym, którzy pozostawili wszystko co mieli, setki kilometrów stąd.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tysiące, a może nawet miliony kanapek dla uchodźców z Ukrainy - Nowiny

Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto