Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek w Jarosławiu kompletnie opustoszał. Czy odżyje po remoncie?

Klaudia Oronowicz-Chudzik
Klaudia Oronowicz-Chudzik
Już od dłuższego czasu rynek w Jarosławiu świeci pustkami. Można tam spotkać nielicznych przechodniów. Do tej sytuacji przyczyniła się pandemia Covid-19 oraz remont płyty rynku, który trwa od zeszłego roku. Ale czy tylko?

Wieczorem, spacerując po Jarosławiu, można odnieść wrażenie jakby miasto wymarło. Cisza, spokój, prawie wszystko pozamykane. A przecież to miasto liczy prawie 40 tysięcy mieszkańców. Na rynku, w samym centrum miasta, niewiele się też dzieje. Można to tłumaczyć remontami i pandemią, jednak już kilka lat wcześniej młodzież narzekała, że nie ma gdzie wyjść wieczorem. W rynku wprawdzie powstawały nowe przedsięwzięcia, knajpki, ogródki, sklepy, ale każdorazowo ich los był krótki. Z czego to wynika? Postanowiliśmy zapytać mieszkańców i właścicieli sklepów oraz restauracji, funkcjonujących w Jarosławiu.

Zbyt wysoki czynsz

Większość właścicieli mówi jednogłośnie, że czynsz lokali w mieście, a szczególnie na rynku jest zdecydowanie za wysoki. „Ceny krakowskie” – mówią właściciele lokali. Szczególnie to odczuli, gdy zaczęła się pandemia koronawirusa, bo nie dość, że wysokie opłaty to jeszcze klientów brakowało.

O swojej trudnej sytuacji opowiedział nam jeden z właścicieli sklepu z odzieżą:

- Jeszcze kilka lat temu to wszystko jakoś funkcjonowało. Na rynek przychodziło dużo więcej ludzi i zawsze ktoś zrobił u mnie zakupy. Czynsz był zawsze wysoki, ale wcześniej jakoś dawałem radę. Teraz część rynku jest zamknięta i ludzie po prostu nie przychodzą, bo nie widzą mojego szyldu na sklepie. Kolejny miesiąc wychodzę na zero. Nic nie zarobiłem. Dla mnie to sytuacja dramatyczna – mówi właściciel sklepu na rynku.

- Też nic prawie nie zarabiam. Siedzę tu już tylko z przyzwyczajenia. Wykańczają mnie wysokie opłaty czynszu, ale i kosmiczne ceny za prąd. Ta część rynku jest otwarta, ale i tak ludzie nie przychodzą. Sąsiedni zakład przeniósł się jeszcze przed pandemią i póki co nic nowego w tym miejscu nie powstało – opowiada właściciel sklepu z wikliną.

Powstanie galerii „Stara Ujeżdżalnia”

Rynek jest też omijany z powodu powstania nowego centrum handlowego w Jarosławiu. Galeria Grodzka, która funkcjonowała wiele lat na rynku, teraz świeci pustkami. Część właścicieli sklepów z rynku, w obawie przed utratą klientów, szybko przeniosła się do nowej galerii „Stara Ujeżdżalnia”. Niektóre sklepy odzieżowe, które znajdowały się na rynku i nie tylko, po prostu musiały zamknąć swoją działalność. Teraz lokale są na wynajem, ale chętnych brak. Idąc przez rynek widzimy wiele opustoszałych i obrastających w pajęczyny lokali. To samo dzieje się z restauracjami, nie tylko na rynku, ale w całym mieście. Te, które zostały, ledwo wiążą koniec z końcem. Tutejsza młodzież coraz chętniej wybiera duże centrum handlowe zamiast małych knajpek i butików na rynku. To jeszcze bardziej uderza w drobnych przedsiębiorców.

- Wolę iść do galerii „Stara Ujeżdżalnia” i zrobić wszystkie zakupy w jednym miejscu, niż chodzić po całym mieście – mówi uczennica liceum.

- Przy okazji robienia zakupów w galerii, idziemy do restauracji, potem np. do kina, albo posiedzieć wygodnie na kanapach i zjeść lody. Wszystko w jednym miejscu. Na rynek nie przychodzimy, bo nie ma po co – dodaje jej kolega.

Inni przedstawiciele młodzieży, mówią nam, że są dwa miejsca na rynku, do których można się udać późnym wieczorem. To Deer Beer Pub, który znajduje się w podziemiach na rynku oraz restauracja Trattoria. Są też kawiarenki itp., ale dla młodych ludzi są czynne zbyt krótko.

- Mamy nadzieję, że po remoncie i pandemii, rynek w Jarosławiu stanie się atrakcyjniejszy i zacznie tętnić życiem. Tym bardziej, że jest naprawdę ładny i ma potencjał – mówi tutejsza młodzież.

Starsi ludzie jeszcze pamiętają, jak dawniej rynek był pełen ludzi, a handel kwitł.

- Nie było nawet miejsca, gdzie się rozstawić z towarem. Wszędzie były tłumy ludzi, a miasto się rozwijało. Mam nadzieję, że jeszcze wrócimy do tych czasów – opowiada starszy mieszkaniec rynku.

Remont płyty rynku ma potrwać do 15 października. Aktualnie kontynuowane są prace brukarskie oraz prace związane z montażem fontann. Zastępca burmistrza miasta Jarosławia Wiesław Pirożek, zapewnia że po remoncie rynek znów będzie tętnić życiem.

Zobacz, jak dużo lokali jest zamkniętych!

Rynek w Jarosławiu kompletnie opustoszał. Czy odżyje po remoncie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto