Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problem biegających samopas psów wraca jak bumerang. Mieszkaniec Jarosławia apeluje do właścicieli - pilnujcie swoich zwierząt!

Klaudia Oronowicz-Chudzik
Klaudia Oronowicz-Chudzik
Miejsce, w którym zwierzęta zaatakowały sarnę.
Miejsce, w którym zwierzęta zaatakowały sarnę. Maciej Florek
Na jednej za jarosławskich grup Facebookowych, znów toczy się zagorzała dyskusja o biegających bez opieki psach. Jeden z mieszkańców wrzucił zdjęcia i krótkie wideo, które miały pokazać, że psy zaatakowały sarnę w Jarosławiu. Zaznaczył, że był świadkiem zdarzenia. A co gdyby dopadły dziecko? – pytał internauta.

Sarna została uśpiona

Niektórzy zaczęli insynuować w komentarzach autorowi zdjęć i filmu, że mogły być to wilki lub lisy, a nie psy. Wideo jest dość niewyraźne, ale internauta zapewniał, że był świadkiem tego zdarzenia. W swoim apelu zwrócił się do właścicieli psów z rejonu ulic: Misztale, Dojazdowa, Społeczna, Wodna, Sąsiedzka, Starosanowa, Łąkowa, Dolnoleżajska, Brodowicze oraz Stawki. Jeden pies był mały czarny, drugi trochę większy był brązowy – napisał.

- Psy zaatakowały sarnę i zajęło im to około 4 minut - wyjaśniał.

Dodał, że psy przegonił, ale dla sarny było już za późno. Została uśpiona – doczytaliśmy w komentarzach. Mieszkaniec pisał również, że szuka właścicieli tych zwierząt. W swoim apelu pytał jarosławian, czy widzieli wczoraj dwa zakrwawione psy. Jarosławska policja poinformowała nas, że sprawa, na razie, nie została im zgłoszona.

To łagodny piesek – to żadne tłumaczenie!

Mnóstwo osób sprzecza się ze sobą o to, czy to były psy, czy wilki. Na pewno faktem jest to, że po jarosławskich ulicach, a także w okolicznych miejscowościach biega dużo psów, pozostawionych całkowicie bez opieki. Nieustannie na różnych grupach mieszkańcy nawołują do odpowiedzialności właścicieli czworonogów. Do niektórych nie dociera to, że nawet rzekomo łagodny pies może zaatakować człowieka lub inne zwierzę. Również do nas niedawno dobiegały takie sygnały. Mieszkańcy Tuczemp zwrócili się do nas z prośbą o interwencję. Po wiosce biegało kilka dużych psów, które miały obroże, ale właściciele nie poczuwali się do obowiązku opieki nad nimi. Niektórzy bali się wychodzić z domów. Sprawą zainteresowała się wtedy jarosławska policja. Zapytaliśmy mieszkanki Tuczemp, jak jest teraz. – Sporadycznie zdarza się, że biegają małe kundelki po wsi, ale problem znacznie się zmniejszył.

Z kolei w listopadzie, w Hadlach Szklarskich 15-latka, idąc ulicą, została zaatakowana przez dwa biegające psy, jeden z nich ugryzł ją w łydkę. Na szczęście zwierzęta były zaszczepione przeciw wściekliźnie!

Przypominamy więc, że za niezachowanie należytej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, grożą surowe kary: ograniczenie wolności, kara grzywny do 1000 złotych albo nagana. (Art. 77 Kodeksu Wykroczeń).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto