Klęska Energi Wybrzeża Gdańsk na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Tom Brennan doleciał helikopterem w środku spotkania

Jeśli na żużlu chce się osiągnąć korzystny wynik, to trzeba być skoncentrowanym od samego początku meczu. To w dużej mierze przeszkodziło gdańszczanom w sięgnięciu po punkty na inaugurację rozgrywek z Cellfastem Wilkami Krosno. Przy drugim podejściu w sezonie 2024 Energa Wybrzeże spisało się jednak jeszcze gorzej.

- Chciałbym zaapelować do kibiców o większą wyrozumiałość dla zawodników. Oni się starają, chcą wygrywać i dawać radość swoim fanom, ale tak jak w życiu, nie zawsze wszystko wychodzi tak jak sobie zaplanujemy. Warto się powstrzymać, zanim od razu damy upust swoim emocjom. Postarajcie się zrozumieć zawodników, nikt nie robi na złość. Każdy może mieć słabszy dzień, a składa się na to dużo zewnętrznych okoliczności. Proszę o wyrozumiałość dla chłopaków - mówił przed niedzielnym spotkaniem Eryk Jóźwiak.

Menedżer Energi Wybrzeża obchodził w Ostrowie Wielkopolskim mały jubileusz, prowadząc gdańskich żużlowców po raz 50. Tyle tylko, że w pierwszych czterech biegach na stadionie żużlowym wyglądało to tak, jakby gospodarze przystąpili do sportowej rywalizacji, a zamiast gości wyjechali raczkujący w tym sporcie juniorzy. I nie jest to żaden przytyk do Eryka Kamińskiego, który ma niedawno skończone 16 lat i dopiero stawia pierwsze kroki w zawodowym sporcie. Tym razem nie było żadnego optymistycznego punktu zaczepienia.

Gdański klub radził sobie, jak tylko mógł. Pomagali kibice, którzy na tor rzucali serpentyny, przedłużając tym samym wznowienie kolejnych biegów. Wszystko dlatego, że tuż przed piątym wyścigiem meczu Metalkasu 2. Ekstraligi w parku maszyn na motocykl wprost z helikoptera przesiadł się Tom Brennan. Brytyjczyk kilka godzin wcześniej był... w czeskich Pardubicach, uczestnicząc w zawodach w ramach eliminacji Drużynowych Mistrzostw Europy U-23. Jak się później miało okazać, nie na wiele się to wszystko zdało.

Swoje problemy mieli też gospodarze, bo pod znakiem zapytania był występ Gleba Czugunowa. Urodzony w Rosji reprezentant Polski na żużlu na inaugurację doznał wybicia barku i wylądował w szpitalu. Twardy sportowiec zdołał się jednak pozbierać i skutecznie punktował w meczu z Wybrzeżem. A był na tyle dobrze usposobiony, że okazał się jednym z najlepszych tego dnia zawodników!

Tymczasem wśród kibiców Wybrzeża nastroje były minorowe. Gdańszczanie żartowali, śmiejąc się przez łzy, czy uda się żużlowcom przekroczyć granicę 30 punktów. Udało się dopiero w biegach nominowanych, a dokładnie w tym ostatnim. W ten sposób Energa Wybrzeże przegrało mecz 2. kolejki 32:57.

- Liczyliśmy na więcej, a stać nas było na 32 punkty. Dostaliśmy bardzo mocną lekcję żużla od Ostrowa. Nie możemy płakać nad tym meczem, bo to nic nam nie da. Musimy się skoncentrować na tym, aby w Poznaniu (mecz w ramach 3. kolejki - przyp.) pierwsze punkty do tabeli dopisać - powiedział po spotkaniu Eryk Jóźwiak.

- To był bardzo rozczarowujący występ i bardzo rozczarowujący także z mojej strony. To nie jest występ, z jakim chcę być w drużynie kojarzony. Chciałbym podziękować klubowi, który zaufał mi. Niestety, nie mogłem się dzisiaj odwdzięczyć punktami. Na ten wynik złożyło się wiele czynników. Był to zwariowany dzień i na pewno to nie pomogło. Mój zespół przygotował się najlepiej, jak mógł. Klub też się przygotował do tego meczu. To jednak nie wystarczyło - dodał Tom Brennan, który zakończył spotkanie z zerem na koncie.

Indywidualnie najlepszy okazał się Mateusz Tonder, który zdobył 8 punktów i jeden bonusowy.

- Niestety, kolejny mecz przegrany. Ciężki rywal. Nie ma co ukrywać. Nie wiedzieliśmy, że aż tak będzie ciężko. Gdzieś ten początek na zgubił, te pierwsze przegrane biegi. Drużyna gospodarzy odjechała, poczuła się pewniej. Walczyliśmy do końca, ale nie wiem... Kolejny mecz też mamy na wyjeździe, w Poznaniu. Trzeba będzie poszukać podobnego toru, aby się dobrze do niego przygotować. Nie ma co się negatywnie nastawiać, bo to początek sezonu i każdy poznaje swój sprzęt. Bierzemy się do roboty i mamy nadzieję, że będzie dobrze - powiedział na gorąco Mateusz Tonder.

Dodajmy, że aktualny bilans menedżera Eryka Jóźwiaka od 2021 roku w Wybrzeżu to 18 zwycięstwa, trzy remisy i 29 przegranych. To dorobek z czterech sezonów na drugim szczeblu żużla w Polsce.

Arged Malesa Ostrów Wielkopolski - Energa Wybrzeże Gdańsk 32:57

Arged: Chris Holder 12+1 (2*, 3, 3, 1, 3), Wiktor Jasiński 3+1 (2*, 1, 0, 0), Tobiasz Musielak 9+1 (3, 2*, 1, 3, 0), Frederik Jakobsen 11+1 (2*, 3, 3, 3, 0), Gleb Czugunow 12 (3, 1, 3, 2, 3), Sebastian Szostak 7+1 (2, 3, 2*), Gracjan Szostak 3 (3, 0, 0), Tobiasz Potasznik nie startował

Wybrzeże: Niels Kristian Iversen 7+2 (0, 2*, 2, 2, 1*), Mateusz Tonder 8+1 (0, 3, 1*, 2, 2), Nicolai Klindt 8 (1, 1, 1, 3, 2), Tom Brennan 0 (-, 0, 0, 0), Krzysztof Kasprzak 7+1 (1, 2, 2, 1, 1*), Eryk Kamiński 0 (t, 0, -), Miłosz Wysocki 2+1 (w, 1, 0, 0, 1*), Bartosz Tyburski nie startował