Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarny dym i specyficzny smród opon. Palił się zakład wulkanizacyjny w Jarosławiu

Klaudia Oronowicz-Chudzik
Klaudia Oronowicz-Chudzik
Akcja gaśnicza na ul. Brzostków w Jarosławiu. Palił się zakład wulkanizacyjny.
Akcja gaśnicza na ul. Brzostków w Jarosławiu. Palił się zakład wulkanizacyjny. Bartłomiej Kupczyński
Dziś rano w Jarosławiu czuć było palące się opony. Paliło się składowisko opon na ul. Brzostków 9. W akcji gaśniczej udział wzięło 13 strażaków z PSP Jarosław, którzy szybko uporali się z ogniem. Na szczęście wewnątrz budynku nikogo nie było, ale zakład wulkanizacyjny poniósł duże straty finansowe.

O godzinie 6.26 do stanowiska kierowania Komendanta Powiatowego w Jarosławiu dotarła informacja o wydobywającym się dymie na ul. Brzostków, z zakładu wulkanizacyjnego.

Jak informuje nas Oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Jarosławiu mł. bryg. Waldemar Czernysz, pierwsze jednostki przybyły na miejsce już o godz. 6.35. Strażacy po przybyciu od razu zobaczyli, że pali się wewnątrz budynku, gdzie składowane są opony i szybko zabezpieczyli teren działań.

- Odłączyli media i prąd elektryczny. Podali w natarciu dwa prądy gaśnicze, jeden centralnie przez główne wejście do zakładu, a drugi przez okno. Wewnątrz było sporo opon, kół, felg i to wszystko się paliło. Z racji materiału opon, panowała bardzo wysoka temperatura i silne zadymienie (opony mają specyficzny proces palenia), a z budynku wydobywał się intensywny czarny dym – relacjonuje bryg. Waldemar Czernysz.

Zakład ma wymiary 14 x 6 m, ale powierzchnia, która się paliła to było około 20 m².

Do akcji gaśniczej zadysponowane zostały 3 jednostki ochrony przeciwpożarowej. Łącznie na miejscu zdarzenia pracowało 13 strażaków. Pożar został ugaszony dość szybko. Cała akcja trwała łącznie godzinę i 15 minut. Całkowite zakończenie działań miało miejsce o godz. 7.41.

Na szczęście wewnątrz palącego się obiektu nie było ani kierownictwa, ani pracowników. Zakład był pusty.

Przyczyna pożaru nie została ustalona.

- Nie wiadomo czy było to zwarcie instalacji elektrycznej, czy też wcześniejsze zaprószenie ognia. Ani my, ani właściciel, nie mamy jakichkolwiek podejrzeń odnośnie podpalenia. Na chwilę obecną przyczyna pożaru jest po prostu nieznana – tłumaczy bryg. Waldemar Czernysz.

- Straty zostały oszacowane jedynie orientacyjnie, bo nie jesteśmy rzeczoznawcami – dodaje.

Dowództwo wyceniło je na około 60 tysięcy złotych, ale dokładnie wycenić mogą to jedynie rzeczoznawcy.

Są to jednak dość spore straty finansowe. Ponadto jest to akurat czas, w którym wszyscy wymieniamy opony na zimowe. Na jednym z portali społecznościowych w Internecie znaleźliśmy link do zrzutki, dla osób, które chcą wesprzeć właściciela zakładu. Podajemy link: https://zrzutka.pl/zp4fkw

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto