Burmistrz Jarosławia komentuje podwyżkę opłat za śmieci. Za odpady segregowane zapłacimy 26 zł, a za niesegregowane 52 zł

Nowa stawka dla mieszkańców Jarosławia, którzy będą segregowali odpady wyniesie 26 zł miesięcznie, a dla tych, którzy nie będą segregowali 52 zł.

- System gospodarki odpadami komunalnymi jest, zgodnie z przepisami prawa, tak skonstruowany, że musi się bilansować i samofinansować, czyli utrzymywany jest z wpłat dokonywanych przez mieszkańców. Są one księgowane wraz z kosztami odbioru i zagospodarowania odpadów na wyodrębnionym rachunku bankowym i nie mogą być wykorzystane na finansowanie innych zadań miasta

- mówi burmistrz Jarosławia.

- Podwyżki opłat są wymuszone szybko rosnącymi kosztami utrzymania wspomnianego systemu, z którymi przyszło się borykać tak firmom odbierającym odpady, jak i samorządom w całej Polsce. To przede wszystkim wynik niekorzystnych dla gmin zmian w prawie, w szczególności wprowadzonych Ustawą z dnia 19 lipca 2019 roku - dodaje Waldemar Paluch.

Jakie są według burmistrza Jarosławia najważniejsze okoliczności, które wymusiły nowe stawki?

- Wprowadzono nie cztery jak dotychczas, a pięć frakcji segregowanych odpadów, w tym tzw. bioodpady. Wiąże się z tym choćby potrzeba zakupu nowych pojemników, worków do segregacji, czy nawet dodatkowych pojazdów po to, aby podołać zwiększonej liczbie kursów „śmieciarek” itd. Firmy zajmujące się odbiorem odpadów komunalnych były zmuszone podnieść ceny w przetargach, gdyż ich również dotknął wzrost kosztów. Podniesiona została płaca minimalna, wzrosła opłata tzw. „marszałkowska”, wzrosły stawki w Instalacjach Przetwarzania Odpadów Komunalnych czy wreszcie ceny paliwa i energii, a także innych usług. Niekorzystne zapisy ustawy dotyczące cen odbioru odpadów z nieruchomości niezamieszkałych przerzucają realne koszty na mieszkańców - twierdzi burmistrz Jarosławia.

Radni klubu Wspólnie Zmieniajmy Jarosław, którzy w większości zagłosowali za nowymi opłatami podkreślali, że jest to decyzja trudna, ale konieczna. Z kolei opozycyjni wobec burmistrza radni PiS w większości zagłosowali przeciw i podkreślali na sesji, na której uchwalono podwyżki, że ma na nie wpływ wiele czynników, jak np. m.in. unijne dyrektywy.