Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

BIK: o kredyt mieszkaniowy znów może być trudniej. „Banki ostrożne, bardzo duża niepewność”

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Jak pokazują dane BIK, do kredytów ostrożnie podchodzą dziś zarówno banki, jak i klienci.
Jak pokazują dane BIK, do kredytów ostrożnie podchodzą dziś zarówno banki, jak i klienci. 123RF.com
Od początku pandemii banki udzielają mniej kredytów mieszkaniowych i gotówkowych niż przedtem. Kolejna fala zachorowań raczej nie poprawi tej sytuacji.

Kredyt mieszkaniowy jest w czasie pandemii udzielany mniej chętnie niż przed nią – pokazują dane Biura Informacji Kredytowej, które podał serwis Newseria Biznes. Od stycznia do września 2020 r. udzielono o ponad 11 proc. mniej takich kredytów niż tym samym okresie poprzedniego roku. Jak przyznaje ekspert BIK, jest całkiem prawdopodobne, że kolejna fala zarażeń koronawirusem SARS-CoV-2 skłoni banki do ponownego zaostrzenia polityki kredytowej.

BIK: kredyt mieszkaniowy i kredyt gotówkowy w dołku przez koronawirusa

Najnowsze dane BIK (za wrzesień 2020 r.) po raz kolejny pokazują, że rynek kredytowy mocno odczuł pandemię. Wyraźny spadek liczby udzielonych kredytów ma dwie przyczyny. Pierwszą jest ostrożność klientów, którzy w tym niepewnym czasie nieraz odkładali decyzję o kredycie na później. Druga to ostrożność banków, które wiosną zaostrzyły zasady przyznawania pieniędzy, przez co kredyt hipoteczny i gotówkowy stał się mniej dostępny.

O ile mniej kredytów przyznano? We wrześniu 2020 liczby prezentowały się następująco:

  • udzielono o 5,1 proc. mniej kredytów mieszkaniowych niż rok wcześniej,
  • udzielono o 23,3 proc. mniej kredytów gotówkowych niż rok wcześniej,
  • przyznano o 21,6 proc. mniej kart kredytowych niż rok wcześniej,
  • udzielono o 7,1 proc. więcej kredytów ratalnych niż rok wcześniej.

Wpływ pandemii jest jeszcze bardziej widoczny, gdy spojrzeć zbiorczo na cały okres od stycznia do września 2020 r. W tym przedziale czasowym klienci uzyskali o ponad 11 proc. mniej kredytów mieszkaniowych niż przed rokiem oraz o 30,5 proc. mniej kredytów gotówkowych. Dobrze trzymają się tylko kredyty ratalne, których w omawianym okresie udzielono łącznie o 1,4 proc. więcej.

Eksperci BIK podkreślają, że wrześniowe dane na temat kredytu na własne M tak naprawdę obrazują sytuację z lipca–sierpnia. Wynika to z faktu, że wniosek o kredyt mieszkaniowy jest rozpatrywany przez około dwa miesiące. Wnioski o inne typy kredytów czy karty kredytowe uzyskują decyzję dużo szybciej, stąd te dane faktycznie dotyczą września.

Zaostrzenie polityki kredytowej znów na horyzoncie

W drugim kwartale i na początku trzeciego osoby chcące wziąć kredyt mogły nieco odetchnąć z ulgą – wraz z chwilowym ustabilizowaniem się sytuacji banki zaczęły łagodzić zasady przyznawania pieniędzy, np. dopuszczając mniej pewne źródła dochodów. Na rynek wróciły też w ograniczonym zakresie kredyty z 10-procentowym wkładem własnym. Zamiast stopniowego powrotu do normalności nastąpiła jednak druga fala pandemii, ponownie skłaniając i klientów, i banki do ostrożności.

– Wprowadzany właśnie soft lockdown w najbliższych miesiącach raczej negatywnie wpłynie na akcję kredytową – mówi prof. Waldemar Rogowski z BIK w rozmowie z Newserią Biznes. – Ten wzrost niepewności nie sprzyja udzielaniu kredytów (...). Sądzę też, że strona popytowa – czyli osoby, które chcą zaciągnąć kredyty – z uwagi właśnie na tę niepewność wstrzymają się z decyzją o składaniu wniosków kredytowych. Zwłaszcza w przypadku długoterminowych kredytów mieszkaniowych.

Wahanie kredytobiorców łatwo zrozumieć – ponieważ ceny są bardzo wysokie, zakup mieszkania wymaga dziś pożyczania od banku ogromnych kwot. W pierwszych trzech kwartałach 2020 r. blisko połowę wartości wszystkich udzielonych kredytów mieszkaniowych stanowiły kredyty na kwotę powyżej 350 tys. zł. Dzięki obniżeniu stóp procentowych rata co prawda powinna być niska, jednak w czasie pandemii banki z kolei mocno podniosły marże.

– Niestety z miesiąca na miesiąc [banki – przyp. red.] podnosiły też marże, zwłaszcza dla kredytów z najniższym (10 proc.) wkładem własnym – czytamy w komunikacie prasowym Expandera i Rentier.io. – Przed rokiem średnia marża w ich przypadku wynosiła 2,46 proc., a obecnie już 3,12 proc.

Na plus należy z kolei ocenić fakt, że mieszkań na rynku raczej w najbliższym czasie nie zabraknie. Choć sprzedaż mieszkań w największych miastach spadła w III kwartale o 17 proc. (dane JLL), deweloperzy są dobrej myśli i wciąż budują na potęgę. We wrześniu 2020 r. padł nawet historyczny rekord – GUS odnotował aż 26 232 mieszkań będących w budowie.

[QUIZ] Czy znasz przesądy budowlane?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto