Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

42-latek zmarł po policyjnej interwencji w Radymnie. Co dalej ze śledztwem w tej sprawie?

Redakcja
Wideo
od 16 lat
W trakcie policyjnej interwencji w Radymnie zmarł 42-letni mężczyzna. Dziś śledczy dysponują już praktycznie kompletem opinii w tej sprawie. Czy funkcjonariusze działali zgodnie z przepisami?

Mężczyzna zmarł przed sklepem w Radymnie

Do zdarzenia doszło 12 września w sklepie na osiedlu Jagiełły w Radymnie. Policjanci podjęli interwencję, która była efektem telefonicznego zgłoszenia o tym, że 42-letni mężczyzna jest agresywny i może mieć przy sobie niebezpieczne przedmioty. Do interwencji doszło w sklepie. Po wyjściu z niego mężczyzna miał być niespokojny. Wówczas policjanci mieli założyć 42-latkowi chwyt obezwładniający. Finalnie mężczyzna stracił przytomność. Funkcjonariusze przystąpili do reanimacji, która była kontynuowana w karetce. 42-latek jednak zmarł.

Prokuratura Okręgowa w Przemyślu prowadzi postępowanie w sprawie, którego przedmiotem jest przekroczenie uprawnień przez interweniujących funkcjonariuszy policji, w efekcie czego miało dojść do zgonu pokrzywdzonego.

Co udało się ustalić podczas toczącego się postępowania?

Śledczy dotychczas podali wstępne wyniki sekcji zwłok. Jak wskazał opiniujący wynik sekcji zwłok bezpośrednią przyczyną zgonu było zatrzymanie krążenia w mechanizmie zadławienia. Jak mówiła wówczas Beata Starzecka, z-ca szefa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu na zgon miało wpływ powstanie obrażeń wewnętrznych szyi, w tym złamanie rożka kości gnykowej, będące efektem stosowania ucisku na szyję, czyli chwytu obezwładniającego.

Biegły zaznaczył również, że nie da się wykluczyć, iż do zgonu pokrzywdzonego mogły się przyczynić inne czynniki, takie jak, chociażby proces chorobowy, zażyte leki czy alkohol. Tyle, że to były wstępne informacje jakie przekazał śledczym biegły. Całej opinii jednak nie było z uwagi na to, że biegły nie posiadał na tamtym etapie wyników badań histopatologicznych, toksykologicznych, a także badań krwi na zawartość alkoholu i innych substancji w organizmie 42-latka.

W poniedziałek prokurator Starzecka przekazała Nowinom, że do prokuratury przyszły opinie dotyczące zakresu taktyki i techniki interwencji jaka została zastosowana przez funkcjonariuszy. Opinie przyszły z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie oraz podobnego ośrodka szkoleniowego tyle, że straży granicznej. Przyszła również opinia dotycząca sekcji zwłok, a także szereg różnych innych opinii.

- Chcemy, żeby z tymi wnioskami i opiniami zapoznała się osoba reprezentująca osobę pokrzywdzoną. W następnej kolejności podamy te informacje do wiadomości publicznej - wyjaśnia prokurator Starzecka. Dodaje jednak, że policjantom nie postawiono dotychczas zarzutów.

Policjanci na zwolnieniu lekarskim

Z kolei asp. szt. Anna Długosz, oficer prasowy jarosławskiej policji dodaje w rozmowie z Nowinami, że: - Postępowanie dyscyplinarne w sprawie funkcjonariuszy jest nadal w toku. Policjanci są zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych. Obaj przebywają na zwolnieniach lekarskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 42-latek zmarł po policyjnej interwencji w Radymnie. Co dalej ze śledztwem w tej sprawie? - Nowiny

Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto