JKS ostatni raz wygrał z Polonią 3:0 w 2015 roku, w meczu 3 ligi. Przed sobotnim spotkaniem trudno było jednak wskazać faworyta. Goście plasowali się wyżej w tabeli, a przemyślanie przegrali na swoim stadionie tylko raz.
Spotkanie lepiej zaczęli poloniści, którzy byli częściej przy piłce i stwarzali groźne sytuacje pod bramką Arnolda Dudka. Problem był z ustawieniem celownika.
Zmarnowane okazje
W 11. minucie Krystian Kazek dograł z rzutu wolnego do Patryka Andreasika, ale ten główkował nad bramką. W 20. minucie Andreasik stracił futbolówkę na rzecz Sebastiana Pawlaka, ale kończący akcję Kamil Bała strzelił w obrońcę. Trzy minuty później powinno być 1:0 dla Polonii. Mateusza Wanat podał mocno wzdłuż bramki, a wślizgiem piłkę nie sięgnął Kamil Janas. W 28. minucie swoją okazję miał Mateusz Kowalski, ale Dudek odbił strzał na róg. 120 sekund później Janas strzelił w dłuższy róg, ale piłka minęła bramkę.
Błysnął Paweł Hass
Po zmianie stron JKS ruszył mocniej do przodu. W 48. minucie Pawlak podał w "szesnastce" krótko, bez patrzenia do Pawła Hassa, a ten w pełnym biegu oddał precyzyjny strzał po ziemi, bliżej prawego słupka i pokonał Artura Kuźmę. Kolejne minuty nie przyniosły nic ciekawego. W 67. minucie JKS rozegrał bliźniaczą akcję jak w 48. min, a Hass tym razem strzelił po ziemi w lewy róg bramki Kuźmy i podwyższył wynik na 2:0.
W 73. minucie Bała wywalczy rzut karny – sfaulował go Krystian Solarz. Z jedenastu metrów nie pomylił się Pawlak, który zasłużył tego dnia na swojego gola. Polonia była w tym monecie na łopatkach.
"Nie mogliśmy się podnieść"
- Biorąc pod uwagę umiejętności moich zawodników, to ten mecz był z naszej strony zbyt chaotyczny. Mieliśmy większą jakość niż Polonia i pokazaliśmy to już w pierwszej akcji II połowy, kiedy to padła bramka. Od tego momentu mecz był dla nas zdecydowanie łatwiejszy niż dla gospodarzy - powiedział Arkadiusz Baran, trener zwycięskiej ekipy.
- Gdybyśmy wykorzystali swoje okazje w I połowie, to mecz mógłby się inaczej potoczyć. Bramka Hassa padła dosyć niespodziewanie. Po tej akcji nie mogliśmy się podnieść – dodał Leszek Eliński, prezes Polonii.
Warto odnotować, że "Przemyska Barcelona" będzie grać do końca rundy bez Pawła Sedlaczka, który został odsunięta od pierwszego zespołu po przegranym meczu z Izolatorem Boguchwała. Piłkarz w I poł. zobaczył dwie żółte kartki.
Polonia Przemyśl – JKS Jarosław 0:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Hass 48, 0:2 Hass 67, 0:3 Pawlak 75-karny.
Polonia: Kuźma - Solarz, Zanko, Andreasik, Głuszko (76 H. Błahuciak), R. Błahuciak żk, Kazek, Kowalski, Janas, Szpilka, Wanat żk (77 Walczyszewski). Trener Piotr Cisek.
JKS: Dudek – Saramak, Chrupcała żk, Bartnik, Krzyczkowski (60 Aksamit), Ptasznik, Sobolewski żk, Szakiel (86 Damirov), Pawlak, Bała (76 Kopcio), Hass (77 Kubas). Trener Arkadiusz Baran.
Sędziował Mastaj (Dębica). Widzów 300.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?