Przy okazji wernisażu – w ramach kampanii społecznej „Przypomnij Dzieciom o Sztuce” - nastąpiło również uroczyste otwarcie witryny internetowej WWW.PRZYPOMNIJSZTUKE.PL
Jarosławianie na wystawie w Jaśliskach
Gośćmi wernisażu byli miejscowi oraz Jarosławianie – chociaż podróż samochodem z Jarosławia do Jaślisk zajmuje ponad 2 godziny. Za to czas spędzony w aucie rekompensują, roztaczające się z okien pojazdu, wspaniałe widoki: na Pogórze Przemyskie, Góry Słonne, Bieszczady i Beskid Niski – w zależności od wybranej, spośród kilku atrakcyjnych alternatyw - trasy przejazdu. Przy okazji uczestnictwa w wernisażu malarstwa Wacława Kochanowicza, który rozpoczął się o godzinie 16-tej, warto było, korzystając ze słonecznej i ciepłej, jak na połowę listopada pogody, odwiedzić miejscowe atrakcje dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Koniecznie warto zobaczyć kościół pod wezwaniem Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, z wspaniałym freskiem - w nawie bocznej oraz wybitnymi obrazami, na przykład Św. Tekli ale również - odnowioną gruntownie i z wielkim pietyzmem - cerkiew (obecnie kościół) w Woli Niżnej, z promieniejącym pięknem, słynnym ikonostasem. Będąc w Jaśliskach i Woli Niżnej, nie sposób nie odwiedzić łatwo dostępnego, choć znajdującego w jednym z najbardziej odległych i odludnych miejsc w Polsce, rezerwatu Źródliska Jasiołki. Jest to największy, bo liczący niemal 1 600 ha, rezerwat przyrody w polskich Karpatach.
Sam wernisaż odbył się w remontowanym budynku Gminnego Ośrodka Kultury i Czytelnictwa, w Jaśliskach, w pięknej sali widowiskowej, ozdobionej między innymi, znajdującym się kilka metrów nad ziemią, ogromnym muralem, przedstawiającym jaśliski rynek sprzed około 100 lat. Mural, jak i cały wystrój pięknego wnętrza, znakomicie komponował się z obrazami jarosławskiego artysty, któremu Jaśliska są bardzo bliskie, gdyż do złudzenia przypominają Pruchnik, w którym w 1944 r. urodził się Wacław Kochanowicz. Podobieństwo to dotyczy nie tylko architektury rynku i ogólnie, całej miejscowości, ale również otoczenia. I choć okolice Pruchnika stanowią, ledwie wznoszące się powyżej 400 m.n.p.m., łagodne wzgórza Pogórza Przemyskiego, a w bezpośrednim sąsiedztwie Jaślisk grzbiety Beskidu Niskiego przekraczają 700 m.n.p.m. a góra Kamień (inaczej Bieszczad) wznosi się na 860 m.n.p.m. – podobieństwo jest zadziwiające.
Kilkudziesięciu gości, przybyłych na wernisaż w ubiegłą sobotę, mogło podziwiać szereg prac przedstawiających scenki rodzajowe i ulubione przez artystę konie – tak samo charakterystyczne dla dawnego Pruchnika, jak i powojennych Jaślisk. Wszyscy czuli się więc jak u siebie w domu a klimat spotkania z Artystą był niezwykle swojski i serdeczny. Każdy mógł zadać pytanie – stojąc tuż przy malarzu i tuż przy obrazie, którego pytanie dotyczyło.
Honorowe miejsce na podwyższeniu sceny, w otoczeniu czarnych kurtyn, zajęły cztery znane dzieła jarosławskiego malarza: „Kolędnicy”, końska „Chwila Wytchnienia”, „Roztopy” oraz „Przemijanie”, na przykładzie kwiatów słonecznika. Ale i na parterze, zamienionej w galerię sztuki, pięknej sali, nie zabrakło wyjątkowych scen rodzajowych, na przykład „U kowala”, „Zrywki drewna”, czy „Kobiety z chrustem” (który to obraz posłużył jako tworzywo artystyczne do plakatu wystawy), a także bardzo znanej „Przemawiającej ciszy” czy „Bukietu pachnącego łąką” i „Ulotnej woni lata”.
Inspiracje malarskie
„Tematy do swojej twórczości czerpie z lat dzieciństwa, ze wspomnień małego chłopca. Potrafi malować wszystko, a jego obrazy opowiadają o przemijającym, ale szczęśliwym świecie. Dzięki wyjątkowej wrażliwości przywraca życie kwiatom, koniom, ludziom a nawet przydrożnym kapliczkom i zapomnianym krajobrazom. Od dwudziestu pięciu lat, z fotograficzną dokładnością, za pomocą pędzla i olejnych farb, próbuje zatrzymać czas.”
„Świat pędzi do przodu a człowiek coraz intensywniej korzysta z owoców poznania dobra i zła. Inwencja ludzi w tworzeniu ciągle bardziej wyrafinowanych, wręcz wyuzdanych konstrukcji cywilizacyjnych (albo i anty-cywilizacyjnych), wydaje się nie mieć granic. Technologia umożliwia dziś tworzenie systemów rozmaitych zależności: tak skomplikowanych, hermetycznych i często przepełnionych tak brutalnym okrucieństwem, że jeszcze niedawno nie wymyśliliby ich najbardziej kreatywni autorzy noir czy science fiction. Człowiek przekształca też krajobraz, za chwilę zabierze się za całą planetę - pewnie w imię jej ochrony (prawdziwej czy rzekomej) i za samego siebie, swój genom i swoją indywidualną i gatunkową ewolucję. W tym świecie, który ma przecież wybór dobrej, angażującej nowoczesności - a jednak zachłysnął się chaotyczną gonitwą donikąd - nie zaskakuje już nic. I wydaje się, że wyobraźnia artystów, z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu, też musi, w olbrzymiej większości, podążać za ogólnym trendem. Żeby przypadkiem nie zostać z tyłu, na marginesie wydarzeń. Za to straszyć i szokować. Dlatego cenię sztukę mojego ojca, który wzoruje się na tym, co najpiękniej maluje sama natura i ludzie, którzy kiedyś naprawdę żyli w zgodzie z nią i ... sami ze sobą. Nie na pokaz. W świecie, który - choć miał tyle ograniczeń – był niepowtarzalnie piękny.”
Tak tytuł wernisażu „Zatrzymać Czas”, prezentując twórczość Wacława Kochanowicza, opisała jego córka i menedżer – Alicja Kochanowicz-Grabuś.
- Wystawę zorganizowaliśmy wspólnie z kilkoma osobami, przy dużym udziale i osobistej pomocy wójta Jaślisk, p. Adama Dańczaka. Pomoc ta była niezbędna – bo choć Jaśliska pięknieją niemal z każdym miesiącem, to prace budowlane są cały czas w toku, właśnie w budynku i sali widowiskowej, w których odbył się wernisaż. Było to pierwsze tego typu wydarzenie kulturalne po gruntownym remoncie obiektu – podsumowuje pracę przy organizacji przedsięwzięcia.
Bezpośrednie sąsiedztwo Święta Niepodległości ułatwiło organizatorom wybór kreacji literacko-muzycznej – jako oprawy samej ekspozycji dzieł Wacława Kochanowicza. Między innymi miejscowy muzyk - Paweł Skawiński - zaprezentował kreację muzyczną, odnoszącą się do utraty i odzyskania przez Polskę niepodległości, stanowiącą kompozycję znanych i nieznanych utworów muzycznych tamtej i współczesnej doby.
Przypomnij Dzieciom o Sztuce
Nie zabrakło również kontynuacji kampanii społecznej „Przypomnij Dzieciom o Sztuce” – tym razem pomysłodawca kampanii, Bogusław Szweda, mówił o witrynie internetowej, jako o swoistej giełdzie pomysłów na ekspozycję sztuki, angażowanie nauczycieli, wychowawców i rodziców po to, by nad dziełami sztuki spotkali się młodzi i sławni. I aby Ci sławni, też często jeszcze młodzi (bo wszyscy jesteśmy młodzi) przekonali młodych, że sztuka jest pięknem, które uczyni ich życie lepszym, pełniejszym, ciekawszym i bogatszym. Była również mowa o angażowaniu społeczności do walki o własną przyszłość, oraz o tym, że www.przypomnijsztuke.pl będzie żyć tylko dzięki zaangażowaniu ludzi, którzy będą chcieli systematycznie wkładać uporządkowaną energię solidnej pracy w to dzieło.
„To dopiero prototyp narzędzia, które być może ma szansę być ważną cegiełką przemysłu edukacyjno-wychowawczego, bez którego, w dłuższej perspektywie, jesteśmy skazani na unicestwienie jako naród, i w dalszej kolejności - jako państwo.”
Inicjator przedsięwzięcia podkreślił też, że malarstwo Wacława Kochanowicza świetnie nadaje się na tworzywo, z którego wspólnie ulepimy www.przypomnijsztuke.pl, bo każdy obraz powstaje przez wiele tygodni, dzięki wytężonej, systematycznej i wytrwałej pracy artysty. Właśnie takie i tylko takie cechy mogą stanowić wzorzec wychowawczy dla młodego pokolenia.
Padły również ważne pytania: skoro piękno jest po to by zachwycało do pracy - to do czego mają zachwycać albo zachęcać różne widowiska udające sztukę.
- Dżinsy, piwo light i wpatrywanie się w migający ekran nieznaczących fejsbukowych informacji, przykrywanych coraz szybciej przez kolejne, jeszcze mniej znaczące. Czy to właśnie chcemy zaproponować młodym ludziom - by mogli walczyć i zwyciężać? Dziękuję Artyście, że zgodził się, by użyć jego dzieł, do zaproponowania kampanii upowszechniającej sztukę wśród dzieci i młodzieży, i apeluję, proszę o zaangażowanie i wsparcie - byśmy wszyscy zaczęli na poważnie walczyć o przyszłość, kiedy jeszcze zależy ona od nas. By www.przypomnijsztuke.pl stało się przedsięwzięciem, które zachęci młodych, by walczyli o swoją przyszłość. I zwyciężali – zakończył swoje wystąpienie Bogusław Szweda.
To goście wernisażu stworzyli jego niezapomniany klimat i prawdziwie artystyczną - pełną żywego, niecierpliwego zainteresowania i wzajemnego szacunku – atmosferę. Warto jednak podkreślić inspirujący charakter samych Jaślisk oraz przepięknej, przestronnej sali widowiskowej wraz z interesującym, oryginalnym i indywidualnym oświetleniem każdego obrazu.
Wernisaż poprowadziła córka Artysty p. Alicja Kochanowicz-Grabuś, wspólnie z mieszkańcem Jaślisk, Sebastianem Szałajem, znanym - między innymi - z roli szefa straży pożarnej w nakręconym właśnie w Jaśliskach, słynnym filmie: „Boże Ciało”.
Wystawa dzieł jarosławianina potrwa co najmniej do 12 grudnia 2021 r.
Więcej o wystawie TUTAJ
Urszula i Krzysztof Cugowski. Koncert Fajansowe sny 2024 we Włocławku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?